Radonica jest najstarszym świętem Słowian, według zapisków Jana Złotoustego (Jana Chryzostoma) znane było już w pradawnych czasach. Nasi przodkowie, podobnie jak wiele starożytnych ludów, mieli tradycję odwiedzania grobów członków rodziny na wiosnę i ucztowania razem z nimi. Po nawróceniu się Słowian na chrześcijaństwo, ten zwyczaj został nazwany jako święto Radonicy. Nazwa wywodzi się od słów „ród” i „radość” (w odniesieniu do zmartwychwstania Chrystusa). Rosjanie nazywają Radonicę Paschą tych, co zasnęli w Panu. W Kościele prawosławnym upamiętnienie to zostało ustanowione, aby wierzący mogli dzielić z umarłymi wielką radość zmartwychwstania Chrystusa. Dzień obchodów zgodnie z kalendarzem juliańskim, który obowiązuje w Cerkwi, przypada w dziewiąty dzień (zawsze drugi wtorek) po obchodach Świąt Wielkanocy (wg. współcześnie używanego kalendarza).
Jego przesłaniem jest pamięć o bliskich i ludziach, którzy odeszli już z tego świata. Wyznawcy Kościoła prawosławnego udają się wczesną wiosną na cmentarz i modlą się nad grobami bliskich oraz przekazują radosną nowinę, że Chrystus zmartwychwstał. Sama droga na miejsce pochówku bliskich jest specyficzna, bowiem prawosławni idą w procesji z kadzidłami, świecami i krzyżem.
Podobnie jak w przypadku katolików, jest to również okazja, by spotkać się z dawno nie widzianymi krewnymi, zjeść z nimi wspólny posiłek i powspominać stare czasy. Tradycją jest przynoszenie jedzenia na cmentarz, by spożyć posiłek przy grobach rodzinnych. Odprawia się zaduszkowy posiłek, a część jedzenia oddaje się ubogim na modlitwę w intencji duszy zmarłego. Ludzie przynoszą ze sobą malowane jajka i inne wielkanocne potrawy. Przy grobach odprawiane jest nabożeństwo żałobne nazywane w obrządku bizantyjskim Panichidą. Jest przy nich dość głośno, bowiem śpiewane są hymny paschalne oraz litanie. Całość wieńczy „Pamięć Wieczna”, czyli uroczysta formuła wspomnienia zmarłych, śpiewana wyłącznie w intencji tych, którzy nie zostali kanonizowani. Tradycyjnie, w Polsce największą uwagę zwracają obchody prawosławnego święta zmarłych na Górze Grabarce.
Dawniej jednym ze zwyczajów towarzyszących Radonicy było dawanie jałmużny dziadom na cmentarzach, aby ci pomodlili się za dusze zmarłych. Inną ciekawostką jest to, że w Kościele wschodnim Radonica rozpoczyna sezon małżeński. Ponieważ śluby podczas Wielkiego Postu są zakazane (ponieważ ten czas powinien być poświęcony pokutowaniu i refleksji, a nie zabawie), w dziewiąty dzień po obchodach Świąt Wielkanocy przychodzi czas na wesela. Po za tym mężczyźni i kobiety tradycyjnie dają prezenty swoim teściom.
Ortodoksyjni chrześcijanie także w listopadzie poświęcają jeden dzień zmarłym, to tak zwana „Sobota Rodzicielska" lub „Sobotą Dymitriewską”. Wierni modlą się wtedy przede wszystkim za rodziców.
Wielu prawosławnych także 1 listopada odwiedza cmentarze, przecież wielu z nich ma katolickich znajomych czy krewnych. Tak naprawdę to nie data odwiedzin się liczy, ale to, by pamiętać o zmarłych.