Ale czym oprócz niskiej ceny wyróżniają się tanie wina? Tanie wino należy do grupy napojów alkoholowych wytwarzanych na bazie jabłek i zawierających całą gamę różnych związków chemicznych. Na butelce tego trunku trudno jest szukać potocznej nazwy znanej w szerszych kręgach miłośników napoju. Na każdym opakowaniu dumnie widnieje napis „wino owocowe”, „napój winopodobny”, „napój alkoholowy na bazie piwa” lub „nalewka”. Co ciekawe, jabłka przed produkcją taniego wina sortowane są według gatunku. Na linię produkcyjną trafiają jedynie owoce drugiego gatunku, a następnie jabłka przerabiane są na moszcz. Kolejnym etapem jest konserwacja owoców za pomocą siarkowania. W produkcji taniego wina również dodaje się wodę, cukier, drożdże winiarskie oraz różne dodatki chemiczne. Fermentacja taniego wina jest bardzo krótka i zachodzi w kadziach o pojemności kilkunastu tysięcy litrów. Przed rozlaniem do butelek lub kartonika produkt jest koloryzowany i aromatyzowany. Rocznik tanich win nie ma żadnego znaczenia, bowiem jak często twierdzą koneserzy tego trunku: „im młodsze, tym lepsze”.
Swego czasu cena taniego wina najczęściej nie przekraczała magicznej granicy 9,99 złotych, choć inflacja jest bezlitosna i dziś coraz trudniej kupić dobre i tanie wino w takiej cenie. Kolejnym wyznacznikiem taniego wina jest butelka bezkorkowa. To polski patent, nieraz ułatwiający wspólną konsumpcję, zwłaszcza, że nie każdy miłośnik napojów alkoholowych nosi przy sobie korkociąg. A kto należy do koneserów takich trunków? Zwolenników taniego wina można spotkać we wszystkich grupach społecznych, zwłaszcza wśród młodzieży i przyszłej „elity intelektualnej” – studentów. Ale jak to nieraz twierdzą miłośnicy tradycyjnego mamrota: „Tanie wina to świat alkoholi niebanalnych”. I ciężko z tym polemizować, bowiem ten trunek potrafi zapewnić wyjątkowe atrakcje zdrowotne.