Chociaż wiele miejsc tego typu nie pozwala na robienie zdjęć, to tego dnia robią wyjątek. Cała akcja ma w końcu na celu promowanie sztuki, muzeów i dzielenie się pięknem obrazów, rzeźb, czy innych eksponatów. Na pomysł wpadła londyńska bloggerka Mar Dixton, która uwielbiała dzielić się swoimi wizytami do muzeów wraz z córką. Muzea na cały świecie biorą udział w akcji, przyłączają się do niej na Instagramie i Twitterze i publikują „selfie” zrobione przez same eksponaty.
Zasady dotyczące używania aparatów różnią się w zależności od kraju i danego muzeum, jednak w większości z nich nie można używać lampy błyskowej. Dlaczego? Jest to podyktowane względami konserwatorskimi – lampa może spowodować blaknięcie kolorów danego dzieła. Pomyślcie o kolorach produktów, które latami leżały na słońcu. Obrazy wystawione na działanie 1000 lamp błyskowych dziennie szybko wyglądałyby tak samo.
Tak samo w wielu muzeach zakazane są selfie sticks. Pewnego czasu bardzo popularne, szybko sprawiły, że normalnie poruszanie się po muzeach stało się praktycznie niemożliwe – z każdej strony ktoś chciał dźgnąć nas kijkiem. Oprócz naszego bezpieczeństwa chodzi tutaj też o eksponaty. Największe muzea na świecie (British Museum, Pałac w Wersalu, paryskie Musee d’Orsay, National Gallery w Londynie, Tate Modern, MoMA w Nowym Jorku czy muzeum Guggenheima) zakazały tego rodzaju praktyk. Taka decyzja była spowodowana coraz częstszymi przypadkami niszczenia eksponatów podczas robienia zdjęć. Do takiej sytuacji doszło w Los Angeles, gdzie nieuważna turystka zniszczyła instalację wartą 200 tysięcy dolarów!
Korzystaj z okazji i wymyśl swój pomysł na selfie
Tego dnia nie musimy się jednak martwić konsekwencjami i możemy w bezpieczny sposób upamiętnić swoją wizytę w muzeum. Selfie z rzeźbą (z bezpiecznej odległości), pamiątka z oglądania najpiękniejszych obrazów czy najdziwniejszych instalacji to najlepszy sposób na celebrowanie tego święta.