Uważa się, że żeby nazwać coś „vintage” powinno mieć 30 lat, a żeby zasłużyć na miano antyka 100 lat. Za „stare” możemy jednak uznać też książeczkę z dzieciństwa albo ulubioną bluzkę, która ma już 15 lat.
Starociami możemy nazwać wszystko: od ubrań, przez biżuterię, płyty, sprzęty, po samochody. Najlepszymi miejscami na szukanie takich skarbów są antykwariaty, targi staroci, jarmarki, ale też często własny strych czy piwnica. Przekonał się o tym mieszkaniec Tuluzy, który udał się na strych, żeby naprawić przeciekający dach. Znalazł tam ukryty obraz, który przekazał do analizy. Okazało się, że może to być zaginiony obraz Caravaggia „Judyta obcinająca głowę Holofernesowi” namalowany w 1600 roku! Jeżeli specjaliści potwierdzą tę teorię, to obraz może być wart 120 milionów euro. Luwr już jest zainteresowany jego kupnem, musi uzbierać tylko pieniądze.
Wiele innych staroci również zyskuje z wiekiem: komiksy, książki, wino, monety, znaczki. Kolekcja, którą rozpoczniemy za młodu, na starość może osiągnąć niezłą sumkę.
Nie wszystkie starocie i antyki mają jednak wartość pieniężną – większość tylko wartość sentymentalną. Stara pamiątka rodzinna, ubrania z czasów młodości, w które się już nie mieścimy, albo ukochana książka.
Tchnij nowe życie w starocie
Wiele antyków świetnie się prezentuje w nowszej wersji. Jeżeli na strychu czy w piwnicy zalega stara komoda albo lampa, spróbuj ją odnowić domowymi sposobami. W Internecie znajdziemy mnóstwo tutoriali typy DIY, które w prosty sposób przemienią antyk w modny dodatek. To samo tyczy się ubrań – małe zmiany krawieckie, nowe dodatki i mamy super szykowny strój.