Na początku był ślub… Oficjalny początek Oktoberfest datowany jest na 12 października 1810 roku, kiedy z okazji ślubu bawarskiego księcia Ludwika i księżniczki Therese von Sachsen-Hildburghausen na łąkach przed murami Monachium (Theresienwiese, „Błonia Teresy”) zorganizowano wyścigi konne. Zawody stylizowane były na starożytne igrzyska olimpijskie, które były jedną z pasji Ludwika. Oktoberfest wzbudził ogromne zainteresowanie wśród mieszkańców Bawarii, więc dwór królewski zadecydował o powtórzeniu wyścigów. Z czasem hucznie obchodzona rocznica ślubu pary z wyższych sfer przekształciła się w festiwal ludowy. Tradycja ta trwa do dziś, pomijając krótkie przerwy spowodowane uwikłaniem Bawarii w wojny bądź chorobami. Tak było choćby w 1854 i 1873 roku, kiedy odwołano zabawę ze względu na epidemię cholery. Zmienił się za to termin inauguracji piwnego święta. Oktoberfest oznacza święto październikowe, ale ta niepowtarzalna szesnastodniowa impreza obecnie zaczyna się już we wrześniu. Kończy natomiast zawsze w pierwszą niedzielę października salwą honorową z moździerza 12 strzelców na schodach pod pomnikiem Bawarii. Od 2000 roku, gdy pierwsza niedziela października przypada na 1 lub 2 października, Oktoberfest przedłużany jest automatycznie do Święta Zjednoczenia Niemiec, czyli do 3 października.
Na imprezę przyjeżdża rocznie około 7 milionów osób. Tradycja mówi, że die Wiesn – jak nazywają wydarzenie mieszkańcy Monachium trzeba odwiedzić co najmniej trzy razy: z przyjaciółmi, ze znajomymi z pracy i z rodziną.
Piwo, kobiety i śpiew Pierwsze skojarzenia, jakie przychodzą na myśl w przypadku Oktoberfest to wielkie kufle piwa i kelnerki w tradycyjnych strojach. Dziewczyny potrafią przenieść do dziesięciu Maß naraz (Maß to bawarska jednostka objętości odnosząca się wyłącznie do piwa, równa jest 1,069 litra). Doświadczeni kelnerzy potrzebują natomiast średnio tylko półtorej sekundy, aby wypełnić Maßa.
Na sprzedaż piwa na festiwalu władze Monachium zezwoliły w 1880 roku. Dziś bez tego złocistego trunku trudno sobie wyobrazić imprezę. Wedle przepisów Oktoberfest swoje piwo serwować mogą jedynie tradycyjne monachijskie browary, które warzą zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości z 1487 roku (od 1994 roku dzień uchwalenia ustawy jest obchodzony w Niemczech jako Dzień Piwa Niemieckiego). Są wśród nich: Spaten-Franziskaner-Bräu, Augustiner, Paulaner, Hacker-Pschorr, Hofbräu I Löwenbräu. Piwa serwowane na festynie nazywają się Oktoberfestbier. Mają one zawartości alkoholu do 6,2% i charakteryzują się bursztynową barwą i przewagą słodkich nut słodowych nad czystą goryczką chmielową.
Na imprezie, której symbolem jest piwo, kufel także musi być wyjątkowy. Dawniej wykonane były z ceramiki, zmieniono je jednak na szklane, aby zapobiec oszustwu w ich napełnianiu. Kufle stanowią na tyle cenny łup, że do dziś organizatorom trudno poradzić sobie z ich wynoszeniem przez uczestników.
Piwo wzmaga apetyt, więc i na Oktoberfest można zaspokoić głód smacznym jedzeniem. Uczestnicy raczą się m. in. grillowanym kurczakiem, kiełbasą, rybą na patyku czy ogromnymi preclami.
Ważną część festiwalu stanowi muzyka. W drugą niedzielę festynu, na schodach przed posągiem Bawarii, organizowany jest największy na świecie koncert orkiestr dętych. W namiotach przygrywają natomiast kapele, które wykonują zarówno lokalne piosenki, jak i przerobione hity z list przebojów. Utwór, który najczęściej jest grany i śpiewany w namiotach piwnych, jest obwoływany hitem die Wiesn. Przed rozpoczęciem festiwalu media i stacje radiowe zwracają się do odbiorców, aby wybrali piosenki, które chcą usłyszeć na Oktoberfest.
Nieoficjalnym hitem Oktoberfest jest „I Salute You (Ein Prosit)”. Jest on odtwarzany w namiotach piwnych co piętnaście minut. To wesoły utwór mówiący o przyjaźni, dobrych czasach i zabawie. Jego punktem kulminacyjnym jest odliczanie do G'suffa (zuffa), co oznacza „wypijesz duży napój”. Piosenka z pewnością znacząco wpływa na sprzedaż piwa - sprawia że trudno oprzeć się pokusie spożycia kolejnego Maßa.
Namioty Dla odwiedzających ustawianych jest czternaście ogromnych namiotów piwnych (największe pomieszczą nawet dziesięć tysięcy osób) i dwadzieścia mniejszych. Hale dzielone są na dwie kategorie: hale browarów i namioty gospodarzy Oktoberfestu. To co najważniejsze - każdy z tych namiotów jest inny.
Hofbräu to największy namiot piwny na die Wiesn. Wzorowany jest na Hofbräuhaus, czyli historycznym browarze w Monachium przy Platzl, który należy do najsłynniejszych piwiarni na świecie. Nic dziwnego, że Hofbräu jest szczególnie popularny wśród turystów z USA czy Australii.
Schottenhamel uważany jest za najważniejszy namiot na Oktoberfest. To w nim uroczyście burmistrz Monachium odszpuntowuje pierwszą beczkę i dopiero wtedy inne namioty mogą podawać piwo. Namiot jest bardzo popularny wśród młodszych ludzi.
Namiot Winzerer Fähndl słynie z ogromnej wieży, na której widnieje piwo, z kolei Käfer Wiesn-Schänke jest odwiedzany przez celebrytów i znany jest ze szczególnie dobrego i drogiego jedzenia. W Bräurosl w pierwszą niedzielę festiwalu odbywa się impreza gejów i lesbijek. W namiocie Marstall tradycyjnie wieczorem zespół Oktoberfest „Münchner Zwietracht" gra wszystkie klasyki piwnego święta. Augustiner to prawdopodobnie ulubiony namiot Monachijczyków, gdyż sprzedaje lokalny napar Augustiner.
Festiwalowe rytuały Początkowo tereny, na których odbywał się festyn, położone były poza murami miasta. W dniu rozpoczęcia święta gospodarze i wystawcy udawali się w uroczystym pochodzie na tereny Oktoberfest. Dziś pochód prowadzi Münchner Kindl, czyli dziewczyna z herbu Monachium w czarnym habicie franciszkańskim z kuflem w dłoni. Towarzyszy jej burmistrz, gospodarze czy kapele muzyczne, które będą grać w halach i namiotach piwnych. Można też wtedy podziwiać uroczyście przystrojone wozy browarów. Jest to zarazem największa parada strojów na świecie (Trachten- und Schützenumzug). Po raz pierwszy zorganizowana została na cześć srebrnej rocznicy ślubu króla Ludwika i księżniczki Teresy w 1835 roku. 60 lat później bawarski powieściopisarz Maximilian Schmidt zorganizował kolejną paradę z 1400 uczestnikami. Od 1950 roku pochód jest jedną z głównych atrakcji Oktoberfest.
Po wjeździe parady o godzinie 12:00, w hali Schottenhamel burmistrz Monachium odszpuntowuje pierwszą beczkę. Punktem kulminacyjnym tego rytuału jest oczekiwanie, ile uderzeń będzie potrzebnych zanim popłynie piwo. Niektórzy nawet stawiają zakłady. Dotychczasowy rekord wynosi dwa uderzenia, ten niechlubny dziewiętnaście. Tyle właśnie uderzeń potrzebował Thomas Wimmer w 1950 roku.
Pierwszy kufel z piwem otrzymuje tradycyjnie premier Bawarii, wypowiadając słowa: „O’zapft is!“! (odszpuntowana!).
Dla dzieci Festiwal w Bawarii to impreza dla wszystkich, także tych najmłodszych. Dla dzieci są choćby takie atrakcje jak karuzele, wata cukrowa i prażone migdały. Dniem dedykowanym rodzinom jest wtorek, wystawcy oferują wówczas obniżone ceny. Dużą popularnością cieszą się: karuzela Krynolina z własną orkiestrą dętą, Diabelskie koło, Olympia Looping (kolejka z pięcioma pętlami) czy zjeżdżalnia Toboggan.
Inną ciekawą atrakcją dla dzieci jest cyrk pcheł - od 1948 roku „ekipa" około 60 pcheł bawi widzów w zaskakujący sposób.
Inne Charakterystycznym elementem monachijskiego święta piwa są kolorowe stroje. Noszą je nie tylko rodowici Niemcy, ale i liczni turyści. Tradycyjne bawarskie ubiory ludowe dla pań to biała bluzka, gorset, spódnica i fartuch. Mężczyźni noszą krótkie skórzane spodnie na szelkach.
Każdy Oktoberfest ma swój plakat, wyłaniany w konkursie. Oficjalny plakat opatrzony jest logo die Wiesn i jest używany na całym świecie w reklamach.
Listy, które są umieszczane w skrzynkach pocztowych ustawionych na festiwalu, oznaczone są specjalnym stemplem pocztowym.