Agresja ZSRR na Polskę do dziś budzi kontrowersje, choćby z tego powodu, że niektórzy radzieccy politycy próbują zaprzeczać faktom, a nawet określają to jako „wyzwoleńczy pochód Armii Czerwonej". Rosjanie złamali jednak postanowienia układu ryskiego z 1921 roku oraz paktu o nieagresji z 1932 roku. Tłumaczyli się ucieczką rządu RP, ten jednak opuścił Polskę dopiero po ataku sowietów. Historia potwierdziła zresztą, że decyzja o najeździe naszego kraju zapadła jeszcze przed wojną. 23 sierpnia 1939 roku podpisano pakt Ribbentrop-Mołotow, który oficjalnie mówił o nieagresji pomiędzy III Rzeszą i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. W tajnej części protokołu zawarto jednak informacje o rozbiorze takich państw jak Polska, Litwa, Estonia, Finlandia czy Rumunia. Smutne jest to, że o tym tajnym rozbiorze Polski wiedzieli dyplomaci z Wielkiej Brytanii, Francji czy Ameryki, nie podzielili się jednak wiedzą z przedstawicielami najbardziej zainteresowanych rządów.
W ofensywie ZSRR na Polskę brało udział ponad 600 tysięcy żołnierzy, 4,7 tysięcy czołgów, 3 tysiące samolotów. Propaganda rosyjska jawnie nawoływała by „zabijać polskich panów”. Od momentu ataku Armia Czerwona zamordowała około 2,5 tysięcy żołnierzy i policjantów oraz kilkuset cywilów, liczba rannych osób była znacznie większa. Poza tym wiele z tych zbrodni odznaczało się wyjątkową brutalnością.
Bezpośrednim następstwem ataku Rosjan była m. in. zbrodnia katyńska w 1940 roku, NKWD zamordowało wtedy ponad 21 tysięcy Polaków, wielu oficerów i żołnierzy. Inna forma eksterminacji narodu polskiego to zsyłka tysięcy ludzi na Syberię i do Kazachstanu, gdzie pracowali oni w fatalnych warunkach, byli bici, głodzeni, wielu z nich przypłaciło to życiem. Syberia nie przypadkowo nazywana jest Golgotą Wschodu. Konsekwencje tych zbrodni zostawiły nie tylko ślad w psychice Polaków, ale i są widoczne na mapach. Nasz kraj utracił Kresy wraz ze Lwowem i Wilnem.
Dzień Sybiraka
Rocznicę napadu Rosji na Polskę, czyli 17 września, Sejm w 2013 roku ustanowił Dniem Sybiraka. W ten sposób, jak napisano w uchwale, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej upamiętnił poległych, ludzi którym udało się powrócić do Ojczyzny, osiedlić w innych krajach czy tych, którzy zostali na Syberii. Inicjatywa ta ma więc szersze znaczenie, bowiem naszych rodaków więziono na Syberii już od około XVII wieku, w tym konfederatów barskich, bohaterów biorących udział w powstaniu kościuszkowskim, listopadowym i styczniowym. W ten mroźny region zesłano także Józefa Piłsudskiego.
Ci, którym udało się przetrwać i wrócić do kraju, w 1928 roku założyli Związek Sybiraków. Jego głównym celem było zjednoczenie środowiska zesłańców, pamięć o wszystkich ofiarach i oczywiście krzewienie patriotyzmu. Sybiracy od wielu lat obchodzili więc święto wspominające swoich braci, w okresie komunizmu było to jednak bardzo utrudnione. Oficjalne uroczystości odbywają się więc dopiero od około 1990 roku (1993 został ogłoszony Rokiem Sybiraka).
Kilka tysięcy ludzi spotyka się przed pomnikiem Golgoty Wschodu na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku, gdzie odbywa się Apel Poległych, złożenie kwiatów, odśpiewany jest hymn Polski oraz Marsz Sybiraków. Następnie autokary zabierają uczestników do Szymbarku do Centrum Edukacji i Promocji Regionu (Kaszuby), gdzie przebiega dalsza część obchodów Dnia Sybiraka, w tym uroczysta msza, wręczanie nagród zasłużonym, tzw. odznak Sybiraków. Stałym punktem uroczystości są występy artystyczne podczas których przyznawana jest honorowa nagroda „Ambasador Sybiraków”, projekcje filmowe, przedstawienia teatralne. Bardzo ważnym celem obchodów jest przypominanie prawdziwych losów zesłańców oraz spisywanie ich od żyjących Sybiraków, tak, by pamiętały o nich kolejne pokolenia.
Na terenie centrum, gdzie spotykają się Sybiracy, znajduje się stała ekspozycja poświęcona Syberii, w tym autentyczny Dom Sybiraka(miejsce zamieszkania pierwszych zesłańców z XVIII wieku), pociąg, którym wywożono Polaków w głąb Rosji oraz repliki łagrów.