Kierowcy ten czas świętują – oczywiście pracując. To dla nich dobra okazja, by zadbać o aktywność fizyczną, która jest bardzo ważna przy siedzącym trybie życia. Pasażerom za to nie pozostaje nic innego jak przejechać się taksówką.
Za co cenimy taksówkarzy?
Z pewnością za ich niezawodność. Z kim, jeśli nie z taksówkarzem, dotrzemy w 10 minut na drugi koniec miasta, by zdążyć na pociąg lub samolot? Ci bohaterowie bez peleryny często urozmaicają podróż miłą pogawędką i dają pomocne wskazówki dotyczące nieznanych nam miejsc.
Taksówka – etymologia
Słowo taksówka pochodzi od nazwy licznika umieszczonego wewnątrz samochodu – taksometru. Skonstruował go w 1891 roku Friedrich Brun, a nazwa samego urządzenia to połączenie wyrazów tax (podatek, opłata) i meter (mierzyć). Słowo taksa (opłata) z kolei powstała w XVI wieku we Włoszech od nazwiska Franza von Taxis – założyciela pierwszego systemu pocztowego w Europie.
Zawód, który znika
Współcześnie zawód taksówkarza mierzy się z zagrożeniami takimi jak duże platformy do zamawiania przejazdów, które wypierają z rynku lokalnych kierowców. Z kolei rozwijająca się autonomizacja samochodów może z biegiem czasu sprawić, że jakiekolwiek osoby prowadzące pojazdy nie będą nam już potrzebne.
Żółte taksówki z Nowego Jorku
Światową rozpoznawalność zyskały nowojorskie taksówki, które wyróżniają się żółtym kolorem. Ta charakterystyczna barwa ma swoją historię! W latach 60. XX wieku w mieście roiło się od nielegalnych firm oferujących transport. Aby walczyć z przestępczością, władze nakazały przemalowanie wszystkich samochodów posiadających licencję na kolor żółty.