Do najbliższych obchodów Dnia Kobiet we Francji zostało 107 dni, czyli 3 miesiące i 17 dni.
W 2025 roku Dzień Kobiet we Francji przypada na 8 marca (sobota).
Panie, które czasami gniewają się na swoich mężów czy chłopaków i straszą ich, że uciekną z jakimś przystojnym Francuzem, będąc 8 marca w tym kraju mogłyby się zdziwić. Podczas gdy w Dzień Kobiet Polacy masowo obdarowują swoje żony, mamy, siostry i koleżanki z pracy kwiatami, to we Francji cisza… Jeśli już bowiem mieszkańcy kraju nad Sekwaną obchodzą to święto, nazywane Journée de la femme, to skupiają się na jednym aspekcie, mianowicie praw kobiet.
Francuzi nic sobie nie robią z tego, że ich sąsiedzi Włosi setki lat temu zapoczątkowali pierwowzór Dnia Kobiet. Za źródło przyjąć można bowiem obchodzone w starożytnym Rzymie Matronalia, które przypadały na pierwszy tydzień marca, Z okazji tego święta mężowie obdarowywali swoje żony prezentami i spełniali ich życzenia. Matronalia obchodziły także niewolnice i prostytutki.
Jeśli chodzi natomiast o współczesne źródła, to wyróżnić należy Narodowy Dzień Kobiet, który odbył się 28 lutego 1909 roku w Stanach Zjednoczonych. Zapoczątkowany został on przez Socjalistyczną Partię Ameryki po głośnych protestach kobiet w Nowym Jorku, podczas którego domagały się równego traktowania w miejscu pracy. Rok później Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła obchodzony na całym świecie Dzień Kobiet, a jego celem było krzewienie idei praw kobiet oraz budowanie społecznego wsparcia dla powszechnych praw wyborczych dla pań.
Święto przyjmowało się w różnych krajach, jak choćby Austria, Niemcy, Szwajcaria, USA, Włochy czy Polska. We Francji jednak nadal nie przywiązuje się do niego zbyt dużej uwagi. Panowie nie mają zwyczaju obdarowywania pań kwiatami czy drobnymi prezentami. Dzień kobiet dla francuzów, a raczej Francuzek, to przede wszystkim okazja do dyskutowania na temat równości praw kobiet. Prym więc wiodą feministki, które zapraszane są w tym dniu do telewizji, radio, dla nich święto jest najlepszą okazją do debat na tematy polityczne, społeczne. Oczywiście nie tylko one celebrują to święto. Wyświetlane są filmy dokumentalne związane z tematem, na przykład pokazujące zasłużone Francuzki, ich sukcesy, ale i takie poruszające sprawy przemocy domowej, molestowania, itp. Wszędzie też padają pytania o zarobki mężczyzn i kobiet, o to ile kobiet jest na wysokich stanowiskach państwowych, itp. W całym kraju odbywają się różne konferencje, koncerty, parady czy flashmoby związane choćby z takimi rewolucyjnymi ruchami jak #Metoo, #Nomakeup czy #Timesup. Panowie 8 marca są więc pod ostrzałem.
Niekiedy Dzień Kobiet we Francji odbija się szerokim echem, jak choćby w 2011 roku, kiedy w Montreuil na paryskim przedmieściu 70 ulicom nadano imiona słynnym kobietom. Z kolei w 2018 roku na Wieży Eiffel uroczyście zaprojektowano napis „Maintenant On Agit", co tłumaczy się jako „Now We Act" i jest francuskim odpowiednikiem inicjatywy Time's Up.
Warto również wspomnieć o innej ciekawej akcji, która odbiła się szerokim echem na całym świecie. W 2018 roku za wydanie czwartkowego wydania „Libération" panowie musieli zapłacić o 50 centów więcej niż panie. Ta inicjatywa miała zwrócić uwagę na różnicę w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Panie we Francji otrzymują pensje średnio o 25 proc. niższe, choć we francuskim prawie od 1972 roku zarobki powinny być równe.
Żeby nie było jednak tak smutno, to ktoś jednak pamięta o najważniejszych potrzebach kobiet. Są to marketingowcy i specjaliści od sprzedaży, którzy w ramach Journée de la femme przygotowują najróżniejsze promocje i super oferty. Wiadomo, że nic nie uszczęśliwia kobiet tak jak zakupy, więc zawsze jest to jakaś rekompensata. Poza tym w radio puszczane są piosenki ze specjalnymi dedykacjami dla słuchaczek. Szkoda tylko, że z zewnątrz wygląda to tak, jakby w tym dniu świętowały tylko panie, panowie jakby byli niepotrzebni…