Dokładniej rzecz biorąc, z francuskiego pochodzi słowo „cliché”, oznaczające właśnie frazes. Na początku była to onomatopeja – wyraz naśladujący dźwięki. Słowo opisywało dźwięk, jaki wydaje matryca drukarska (zwana nie bez przypadku „kliszą”). Z czasem słowo zaczęło oznaczać frazę, która jest często powtarzana i tak naprawdę mało znaczy. Frazesów często używamy, kiedy nie wiemy co powiedzieć, chcemy kogoś pocieszyć, albo posłużyć radą.
Słowo „ cliché” w języku angielskim oznacza też utarty motyw albo stereotyp wykorzystywany w filmie, albo książce. Często nie zdajemy sobie z nich sprawy, ale ile razy widzieliśmy w horrorze kobietę, która idzie ciemnym korytarzem i woła do pustego domu: halo? Albo która po traumatycznym przeżyciu ścina włosy nad umywalką, żeby zmienić swój wygląd? Każdy film akcji musi zawierać bombę, która jest rozbrojona na sekundę przed wybuchem, albo wyznanie miłości w chwili, kiedy wokół śmigają kule.
Tego dnia warto dla zabawy zwracać uwagę na frazesy, których sami uważamy i które słyszymy w ciągu dnia. Można też obejrzeć film i szukać w nim często powtarzanego motywu – w filmach amerykańskich na pewno nie będzie o to trudno.