To zróżnicowanie pokazuje, że Wigilia w USA nie jest najważniejszym dniem świątecznym, tak jak choćby w Polsce. Nie znaczy to jednak, że 24 grudnia to zwyczajny dzień. We Wigilię Amerykanie odwiedzają swoje rodziny, jedzą wspólne posiłki. Są to oczywiście typowe dla tego kraju potrawy świąteczne, np. indyk, szynka, ziemniaki, ciasta, a nie jak w Polsce pierogi, zupa grzybowa czy karp. Z drugiej strony dużo zależy tutaj od korzeni danej rodziny, np. u włoskich Amerykanów nie powinno zabraknąć przekąski crostoli przypominającej polskie faworki, a u Niemców pierników pfeffernüsse.
Wiele osób uczestniczy w pasterce o północy, choć niektóre kościoły przenoszą ją na wcześniejsze godziny, by mogło w niej wziąć udział więcej dzieci. W USA Mikołaj przynosi prezenty dopiero w Boże Narodzenie. Wigilia jest więc tym dniem, kiedy przed pójściem spać szykuje się skarpety na kominku lub obok łóżka, by Santa Claus miał gdzie zostawić podarunki.
W stanach, gdzie Wigilia nie jest dniem wolnym, 24 grudnia w wielu firmach organizowana jest gwiazdka dla pracowników. Amerykanie zatrudnieni w sklepach, galeriach handlowych i restauracjach mogą natomiast o tym tylko pomarzyć, dla nich to jeden z najtrudniejszych dni w roku.
Mieszkańcy USA jak każdy inny naród chętnie spędzają czas przed telewizorem. Oglądają komedie świąteczne i inne klasyki, a jednym z filmów, który we Wigilie stanowi pozycję obowiązkową jest „It's a Wonderful Life”. Jego bohater popada w tarapaty finansowe i próbuje się zabić, ale ratuje go anioł stróż. Zbawca pokazuje mu jak wyglądałby świat bez niego. Co ciekawe, za oceanem ten film ma status kultowego dzieła i już od kilkudziesięciu lat bawi kolejne pokolenia, a w Polsce jest praktycznie nieznany.
Warto wspomnieć o wyjątkowej wigilii z 1968 roku. 21 grudnia rozpoczęła się próbna misja Apollo 8. Jej członkowie wigilię spędzili na orbicie okołoksiężycowej, a podczas transmisji na żywo złożyli życzenia świąteczne i przeczytali kilka wersetów Księgi Rodzaju.
Występowanie Wigilii Bożego Narodzenia w USA w innych latach