W wątrobie zaczyna się właściwy proces eliminacji alkoholu z organizmu. To w tym miejscu następuje proces przekształcenia części alkoholu do związku o dużej toksyczności - aldehydu octowego. W kolejnej fazie aldehyd octowy metabolizowany jest do octanu. A w jaki sposób alkohol zostanie usunięty z organizmu? Alkohol trafia również do płuc, z których zostaje wydalone od 2 do 10% spożytego napoju. Co ciekawe, reszta alkoholu w niezmienionej postaci ponownie trafia do serca i przez układ krwionośny krąży przez wszystkie organy wewnętrzne. Alkohol pozostaje we krwi do czasu, kiedy nie zostanie zmetabilizowany przez wątrobę. A nasz organizm przez ten czas powstrzymuje nas przed wykonywaniem czynności wymagających jasnego i racjonalnego myślenia, w postaci złego samopoczucia.
Jak walczyć z „kacem”?
Najbardziej skuteczną metodą jest profilaktyka, czyli zdrowy rozsądek oraz umiar w spożyciu alkoholu. Jest kilka powszechnych zasad, które warto stosować, jeśli wybieramy się na suto zaprawioną alkoholem imprezę. Na przykład nie łączyć ze sobą różnych trunków, piwo plus wino plus wódka oznacza szybkie i silne upojenie. Bardzo nierozsądne jest picie na pusty żołądek, jeszcze głupsze spożywanie alkoholu i lekarstw. Jednak, gdy sylwestrowe szaleństwo sprawiło, że kontrola przestała mieć znaczenie, to specjaliści polecają dużą ilość niegazowanej wody. Organizm po spożyciu alkoholu wymaga odpowiedniego nawodnienia. Woda z dodatkiem cytryny i miodu również dobrze uzupełnia wypłukane witaminy i glukozę. Często pojawiają się opinie, że nawet krótki sen przyśpiesza proces trzeźwienia. Ale najkrótszy czas snu wynosi co najmniej 3 h i to w przypadku wypicia tylko 700 ml piwa, 250 ml wina lub 120 ml wódki. Jednak zawsze warto dla naszego bezpieczeństwa oraz otoczenia po udanej imprezie pozostać w domu i w tym miejscu przeczekać „kaca”.